Co św. Wojciech robił w Modlnicy? Dlaczego obraz Matki Bożej Modlnickiej jest tak wyjątkowy? W piątym odcinku podróży po archidiecezji poznajemy parafię pw. Św. Wojciecha i Matki Bożej Bolesnej w Modlnicy.
Dzieje Modlnicy sięgają początków chrześcijaństwa na ziemiach polskich. Według legendy, św. Wojciech zmierzając do Prus, zatrzymał się w Zagórzu, gdzie w tzw. Świętym Gaju, pod lipą, głosił ludziom Ewangelię. Na pamiątkę tego wydarzenia Zagórze zostało nazwane, od modłów św. Wojciecha, Modlnicą. Na terenie modlnickiej parafii najpierw znajdowała się mała, kamienna rotunda datowana na XI w., następnie drewniany kościółek wzniesiony prawdopodobnie w połowie XII w., a w 1553 r. powstała nowa, drewniana świątynia, również pw. św. Wojciecha.
Kościół ten znajduje się na Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej. Choć jest on po części murowany, dzięki umowie z 1553 r., przechowywanej w Archiwum Kurii Metropolitarnej w Krakowie, wiadomo, jak dokładnie wyglądał i przez kogo został wybudowany. Był on drewniany, natomiast pewne zmiany następowały w ciągu kolejnych wieków. Kościół wraz z wyposażeniem w latach 70. znalazł się w Krajowym Rejestrze Zabytków. Jak wyjaśnia Joanna Miszkurka, parafianka i przewodniczka, znajomość dokładnej daty powstania XVI-wiecznej świątyni jest powodem do dumy, bowiem miejscowe zapiski najczęściej zawierają tylko przybliżony początek lub koniec wieku. Architektura kościoła również świadczy o jego wyjątkowości. J. Miszkurka wskazała na m.in. taką samą szerokość nawy oraz prezbiterium. Jest to rzecz nietypowa w drewnianych, wiejskich kościołach, gdyż często stawiano je szybko oraz jak najmniejszym kosztem, tworząc wąskie prezbiterium i szerszą nawę.
W 1622 r. Katarzyna Kucharska, żona Stanisława Kucharskiego, dziedzica wsi, ufundowała murowaną kaplicę pw. św. Anny, którą dobudowano do kościoła w miejscu dawnej, drewnianej kaplicy. Budowla została nakryta krzyżowym sklepieniem, zachowały się w niej także XVII-wieczne polichromie. Znajdują się w niej również Epitafium poświęcone Stanisławowi Kucharskiemu oraz tabernakulum Jana z Padwy, które trafiło do parafii jako dar z Katedry wawelskiej.
Największym zabytkiem świątyni jest obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, który znajduje się w dwukondygnacyjnym ołtarzu głównym. – Matka Boża w lewej ręce trzyma Pana Jezusa, prawą na Niego wskazuje. Ten gest na wszystkich hodegetriach mówi o tym samym – najważniejszy jest Chrystus. Mimo że Maryja jest na tym obrazie największa i wydawałoby się, że to Ona przede wszystkim powinna zwracać oczy stojącego przed Nią człowieka, to jednak pokazuje, że nie. Owszem, przez nią łatwiej, ale mamy dojść do Jezusa – wyjaśnia przewodniczka. Powstanie tego obrazu datowane jest na 1440 r. Dzięki zapiskom z wizytacji biskupich wiadomo, że w 1663 r. obraz ten znajdował się w kościele św. Wojciecha w ołtarzu bocznym i miał dużo wotów. Natomiast od 1723 r. obraz ten znajduje się w centrum ołtarza głównego. W połowie XVIII w. jako wotum wdzięczności została dodana sukienka, która powstała z 600 srebrnych talarów ofiarowanych przez właściciela sąsiednich Szyc. W XIX w. krakowski kard. Albin Dunajewski ofiarował złocone berło i korony.
Kultu maryjny w tej parafii uzewnętrzniał się również poprzez powstanie Bractwa Różańcowego w XVIII w., które w tym czasie nie było powszechne. Do dziś we wspólnocie tej działają róże różańcowe. Obraz Matki Bożej Modlnickiej do dziś jest czczony przez parafian i przyjezdnych. W trudnych, życiowych sytuacjach parafianie proszą o Msze wotywne lub indywidualnie modlą się przed obrazem.
Ks. Jan Adamus, proboszcz parafii, prowadzi działania duszpasterskie, jak również dba o zabytkowy kościół, który jest prawdziwą perełką na Szlaku Architektury Drewnianej. Przeprowadzono już wiele prac remontowych, natomiast w planach są kolejne, m.in. odnowienie dachu kościoła.
Pandemia wpłynęła na życie wspólnoty, a skutki ograniczeń są dalej widoczne. Jednak z tego samego powodu powstało kilka inicjatyw, które przyniosły dobre rezultaty. Od Wielkanocy odbywają się transmisje Mszy św., które głównie skierowane są do osób starszych i chorych. Jak wyjaśnia ks. Adamus, z niecierpliwością oczekuje na powrót do normalności, by móc wrócić do Mszy św. dla dzieci, która na ten czas zanikła. Ma również nadzieję, że młode małżeństwa, włączą się, zwłaszcza przez dzieci, w życie wspólnoty parafialnej.
Jedną z prężnie działających grup parafialnych jest Koło Caritas. Obecnie liczy ponad 32 członków w różnym wieku – najmłodsza wolontariuszka ma 9 lat. Prowadzą oni dwie duże akcje w ciągu roku – na Wielkanoc oraz Boże Narodzenie. Szykują paczki dla najbardziej potrzebujących rodzin z parafii, jak i spoza niej. W Wielką Sobotę podczas święcenia pokarmów wolontariusze zbierają dary od ludzi, natomiast przed Bożym Narodzeniem zbiórki prowadzone są we wszystkich sklepach, które znajdują się na terenie parafii. Również dochód ze sprzedaży świec oraz baranków przeznaczany jest na zakup najpotrzebniejszych rzeczy do paczek świątecznych. Jak mówi Aleksandra Borkiewicz, opiekunka Koła, uśmiech na twarzy obdarowanych rodzin jest najlepszą zapłatą za tę pomoc.
W parafii działa również schola, która aktualnie liczy 15 osób. Są w niej uczniowie szkoły podstawowej, jak i studenci oraz osoby pracjące. Uświetniają śpiewem Msze św. i inne nabożeństwa. Przed pandemią członkowie scholi spotykali się w salkach parafialnych, natomiast teraz spotykają się online, by uczyć się nowych piosenek i po prostu zobaczyć swoje uśmiechnięte twarze. – Spotykamy się zdalnie i śpiewamy wszyscy razem, i uczymy się nowych piosenek, by, jak tylko pandemia się skończy, jak najszybciej zaśpiewać w kościele. Bo wiem, że te dzieci bardzo się cieszą że mimo pandemii mogą nas zobaczyć, mogą z nami śpiewać – dodaje A. Burkiewicz.
O śpiew na uroczystościach dba również zespół Modlnicanie, który liczy ok. 20 osób w różnym wieku. Panie i panowie, ubrani w stroje krakowskie, biorą udział również w procesjach, np. Bożego Ciała i odpustowych. Również w sąsiednich miejscowościach – Szycach i Tomaszowicach – działają zespoły regionalne, dlatego występują one na zmianę. – Do tego zespołu należała moja mama. Lubię w tych strojach występować, śpiewać. Cieszy mnie możliwość śpiewania na Mszy czy gdziekolwiek indziej – mówi Krystyna Staszczyk.
W kościele św. Wojciecha i Matki Bożej Bolesnej znajdują się wyjątkowe organy – jeden z niewielu zachowanych instrumentów Ignacego Wojciechowskiego, krakowskiego organmistrza z XIX w. Kolejnym muzycznym akcentem tej parafii jest również Modlnicki Festiwal Muzyczny w którym występują różni instrumentaliści oraz śpiewacy. W zeszłym roku odbył się pierwszy raz, zaś w tym roku planowana jest druga edycja. Jego pomysłodawcą jest Bartłomiej Chmielewski, organista parafialny.
Służba liturgiczna, młodzież oraz dorośli co roku przygotowują inscenizację Męki Pańskiej, a także Drogę Krzyżową, która odbywa się na ulicach miejscowości. Młodzi pomagają również w budowaniu szopek oraz grobów Pańskich. Wszystkie te działania służą lepszemu przeżywaniu tajemnic danego okresu liturgicznego.