Ukochani Archidiecezjanie!
Wsłuchując się w czytany w dzisiejszej Liturgii słowa fragment Księgi Rodzaju, odkrywamy przerażający cynizm, z jakim zły duch zwrócił się do pierwszych rodziców.
Nie zawahał się on bowiem przedstawić im Boga Stwórcę, Pana wszelkiego dobra i miłości, jako kogoś, kto jest kłamcą i kto nie pozwala osiągnąć człowiekowi pełni poznania i wolności. Bóg jednoznacznie powiedział do pierwszych rodziców, że spożycie owocu z drzewa poznania dobra i zła pociągnie za sobą nieuniknioną śmierć. Jednak zły duch bezczelnie temu zaprzeczył, co więcej, zapewnił, że spożycie owocu tego drzewa sprawi, że ludzie będą „jak Bóg” – jak Bóg będą „znali dobro i zło” (por. Rdz 5). Niestety, pierwsi rodzice uwierzyli słowom złego ducha, ulegając strasznej pokusie, by stać się równymi Bogu. Jednak w chwili spożycia zakazanego owocu boleśnie doświadczyli tego, jak przerażające w skutkach jest sprzeniewierzenie się woli swego Stwórcy i Pana. Dalsze dzieje pierwszych rodziców i całej zrodzonej z nich ludzkości zostały naznaczone ciężarem zmagań o przetrwanie i wizją życia
kończącego się śmiercią.
Jednakże pełen miłosierdzia Bóg nie porzucił dzieła rąk swoich (por. Ps 138). Tym, których stworzył „na swój obraz i podobieństwo”(por. Rdz 1, 27), obiecał powrót do utraconej bliskości z Sobą dzięki ostatecznemu zwycięstwu nad złem i śmiercią, które będzie
dziełem Mesjasza (por. Rdz 3, 15). Ta zapowiedź spełniła się, gdy „nadeszła pełnia czasu”, gdy „zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, (…) abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (Ga 4, 4-5). Jednakże – jak słyszeliśmy w czytanym dzisiaj fragmencie Ewangelii – zbawcze dzieło Chrystusa rozpoczęło się prawdziwie dramatycznie: od wielkich zmagań ze złym duchem. Kusiciel posunął się do jeszcze większej bezczelności niż wtedy, gdy zwodził pierwszych rodziców. Za wszelką cenę usiłował on podporządkować sobie Syna Bożego, powołując się przy tym na wyrwane z kontekstu fragmenty Pisma Świętego. Ale odpowiedź, jakiej udzielił mu Chrystus, była jednoznaczna: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Mt 4, 10). W tym jednym zdaniu Pan Jezus wyznaczył wszelkiemu obdarzonemu wolnością stworzeniu obowiązującą je hierarchię wartości. W konsekwencji nakreślił ludziom cały ich życiowy program. Jakże pięknie wyrażają to cztery krótkie słowa wypisane na krzyżu Wincentego Pola w tatrzańskiej Dolinie Kościeliskiej: „I nic nad Boga”!
Ukochani Archidiecezjanie!
Do tej hierarchii wartości i do tego programu życiowego zostaliśmy zrodzeni w chwili przyjęcia sakramentu chrztu świętego. Wtedy bowiem ustami naszych rodziców i rodziców chrzestnych wyrzekliśmy się „szatana, który jest głównym sprawcą grzechu”, a następnie
wyznaliśmy wiarę w Boga w Trójcy Świętej Jedynego. To samo wyrzeczenie się złego ducha i to samo wyznanie naszej wiary uroczyście ponowimy podczas obrzędów Wigilii Paschalnej. Najpierw jednak musimy dobrze przeżyć rozpoczęty kilka dni temu, w Środę Popielcową, liturgiczny okres Wielkiego Postu. W tym czasie powinniśmy jeszcze głębiej niż dotąd zjednoczyć się ze zwycięskim Chrystusem, który – jako nowy Adam – swoim nauczaniem, śmiercią i zmartwychwstaniem ostatecznie pokonał złego ducha i uczynił nas na nowo dziećmi Bożymi.
Podczas posypywania naszych głów popiołem słyszeliśmy słowa kapłana: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”. W tych słowach zostały określone główne cele Wielkiego Postu. Jest to bowiem czas, w którym jesteśmy zaproszeni do tego, aby odnowić nasz sposób patrzenia na świat, na nas samych i na nasze życie poprzez związanie się z Chrystusem, który sam o Sobie powiedział: „Ja jestem Prawdą” (J 14, 6). W Jego nauczaniu i w Jego życiu mamy ciągle na nowo odczytywać prawdę, że naszym powołaniem jest coraz bardziej stawać się „na Boży obraz i Boże podobieństwo”. Wiemy: nie jest to wcale łatwe. W świecie, w którym żyjemy, pojawiło się bowiem, posługując się słowami św. Jana Apostoła, wielu antychrystów (por. 1 J 2, 18). Są to ludzie, którzy w imię absolutnej wolności człowieka stali się głosicielami anty-ewangelii. Nierzadko obwoływani jako tak zwane autorytety,
odrzucają istnienie Boga, by, paradoksalnie, obiecywać ludziom, że „będą jak Bóg”.
Równocześnie snują przed nimi zwodnicze wizje osiągnięcia pełni szczęśliwości już tu, na ziemi. Czynią to między innymi poprzez odrzucanie wpisanej w istotę człowieka jego tożsamości jako kobiety i mężczyzny – w przypadku ideologii gender, czy poprzez targnięcie się na życie drugiego człowieka – w przypadku aborcji i eutanazji a także stosowania metody in vitro . Tymczasem Pan Jezus oczekuje od nas, aby nasz sposób myślenia i idąca za nim nasza mowa była: „Tak, tak; nie, nie”. Dodaje przy tym niezwykle znamienne słowa: „co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37). Za naszą w pełni jednoznaczną mową musi iść równie jednoznaczna postawa, której poświadczeniem powinny stać się nasze czyny. Dzieło naszej wewnętrznej, duchowej integracji, wpisane jest zatem w triadę: myślenie – słowa – czyny.
Jak osiągnąć to wewnętrzne scalenie, które jest przejawem chrześcijańskiej dojrzałości, czyli osobistego przylgnięcia do Jezusa Chrystusa?
W swym tradycyjnym nauczaniu Kościół podkreśla znaczenie umartwienia, modlitwy i jałmużny. Niech więc Wielki Post 2017 roku, który się właśnie zaczyna, stanie się dla nas, najpierw, czasem jeszcze żarliwszej modlitwy, zwłaszcza modlitwy różańcowej. Wzywa nas do niej Matka Najświętsza, która przed stu laty objawiła się w Fatimie trojgu portugalskich dzieci: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. Wtedy też Maryja nauczyła ich modlitwy, która, zgodnie z Jej życzeniem, została włączona do różańca: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia”. Słowa te wyrażają istotne cele modlitwy różańcowej: błaganie o Boże miłosierdzie zarówno dla nas, jak i dla wszystkich biednych, duchowo zagubionych ludzi. Wiemy, że nie brakuje ich pośród nas.
Dlatego też podczas tego Wielkiego Postu odmawiajmy różaniec – w intencjach nas samych, w intencjach naszych rodzin, w intencjach zarówno znanych nam, jak i nieznanych osób, w intencjach całej naszej Ojczyzny.
Ponieważ Bóg nieustannie okazuje nam swoje miłosierdzie, to także i my jesteśmy wezwani do tego, aby sobie nawzajem miłosierdzie okazywać (por. Łk 6, 36). Przeżywany przez nas okres Wielkiego Postu powinien stać się zatem czasem wzajemnego przebaczenia i pojednania. Budowa prawdziwej wielkości, zarówno osobistej, jak i tej w wymiarze społecznym i ogólnonarodowym, zaczyna się od gotowości do szczerego wyciągnięcia ręki na zgodę. Zwłaszcza teraz, w ogłoszonym przez Konferencję Episkopatu Polski a także przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Roku św. Brata Alberta, odważmy się być dla siebie nawzajem dobrymi jak chleb. Nie bójmy się dobroci, do której wzywa nas Chrystus. Nie jest ona bynajmniej przejawem jakiejś słabości, ale przemożnym znakiem tego, że prawdziwie mieszka w nas Boży Duch (por. 1 Kor 3, 16).
Drodzy Siostry i Bracia!
Na progu Wielkiego Postu zachęcam Was gorąco do udziału w tak dobrze nam znanych nabożeństwach Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żali, w rekolekcjach parafialnych i środowiskowych. Jednocześnie pragnę zaprosić Was do włączenia się w codzienne pielgrzymowanie do tak zwanych kościołów stacyjnych. Zwyczaj ten wywodzi się z pierwszych wieków chrześcijaństwa, kiedy to w Rzymie podczas Wielkiego Postu wierni pod przewodnictwem papieża zbierali się każdego dnia w innym kościele, związanym z kultem męczenników. W ten sposób nie tylko oddawali cześć Bogu w Jego świętych, ale osobiście przeżywali prawdę, że trzeba nieustannie umierać dla grzechu i powstawać do nowego życia dzieci Bożych. Ta starożytna tradycja została po kilku wiekach przerwy odnowiona w Rzymie
w dużej mierze dzięki św. Janowi Pawłowi Wielkiemu. Pragnę, Moi Drodzy, aby została ona podjęta również w Krakowie, mieście, które on tak bardzo ukochał. Dlatego też przez cały okres Wielkiego Postu aż do Niedzieli Palmowej pod przewodnictwem Księży Biskupów będą odprawiane Msze święte w wyznaczonych kościołach Krakowa, a zbierane podczas nich ofiary będą przeznaczone na potrzeby miejscowych zespołów Caritas.
Umiłowani Siostry i Bracia!
Na ten szczególny czas przygotowań do Świąt Paschalnych wszystkim Wam z serca błogosławię. Zapewniam o mojej modlitwie w Waszych intencjach, a równocześnie powierzam Waszej modlitewnej trosce moją posługę w Archidiecezji Krakowskiej.
Marek Jędraszewski
Arcybiskup Metropolita Krakowski